Zorganizowany rabunek na właścicieli kantorów

Pięciu mężczyzn postanowiło obserwować klientów banków celem rabunku gotówki, łupem padli właściciele kantorów w Warszawie, którzy przemieszczali się z walizkami wypełnionymi pieniędzmi. Udało im się ukraść pół miliona złotych, jednak bandyci tuż po napadzie wpadli w ręce Policji. 

Gang rabusiów to trzech Gruzinów i jeden Ukrainiec oraz mężczyzna który zbiegł i jest wciąż poszukiwany. Każdy napad był starannie planowany na podstawie obserwacji w okolicy największych banków i kantorów w Warszawie. Analizowali kto i z czym wchodzi, wychodzi, do ataku przystępowali dopiero wówczas gdy mieli pewność  co do zawartości walizki z jaką się poruszała. Jak mówi komendant Robert Szumiata z komendy Policji gangsterzy polowali na ofiary. 
 

Zatrzymany przez stołeczną policję sprawca napadu na kantor

Napad przez zaskoczenie

Napastnik podbiegał do auta swojej ofiary, po czym wybijał szybę i rabował obserwowaną wcześniej walizkę z wartościowymi przedmiotami, pieniędzmi. Jednocześnie reszta bandytów zagradzała drogę ofierze by nie zdołała uciec ani dokonać pościgu. Ostatnim napadem tego rodzaju była rabunek 2 kwietnia, 2015 w Warszawie przy ulicy Czackiego w okolicy kantoru. Wówczas bandyci skradli torbę z zawartością opiewającą na wartość 500 tysięcy złotych. 

Starannie przygotowana ucieczka

Należy podkreślić, iż rabusie kradli nie tylko gotówkę, ale wszystkie wartościowe przedmioty jak dokumenty, komputery itp. Policjanci ruszyli z animi  w pościg. Gangsterzy uciekali dwoma autami Oplem Omegą i Fordem Mondeo, za którymi oddano kilka ostrzegawczych strzałów. Zatrzymania  dokonano u zbiegu ulic Chłodnej i Towarowej. Odzyskano prawie 200 tysięcy złotych. Jak się okazało gang liczył pięć osób, zatrzymać udało się tylko czterech, piaty zbiegł z pozostałą częścią gotówki. 

Odzyskano prawie 200 tysięcy złotych z napadu na kantor

Na mocy decyzji sądu zatrzymani bandyci zostali aresztowani tymczasowo. Policja na podstawie materiału dowodowego, głównie z monitoringu podejrzewa, iż zatrzymani mają związek z podobnymi dwoma przestępstwami, dokonanymi wcześniej w Warszawie. Sprawcom napadu grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Sprawcy mają od 32 do 47 lat i usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem oraz działania w porozumieniu.

Redkacja Kantor.pl