src=
Logowanie Załóż darmowe konto Rejestracja english

Brak decyzji w sprawie Grecji, złoty mocniejszy.

2015-07-15

Dziś w Grecji parlament ma głosować nad reformami gospodarczymi, których wcielenia w życie wierzyciele oczekują niemal natychmiast – chodzi np. o kwestie VAT czy systemu i wieku emerytalnego. Prawdopodobnie uda się przegłosować to, za czym optuje premier Cipras, ale mimo wszystko nie jest to pewne – można spodziewać się sprzeciwu ze strony lewej frakcji Syrizy czy narodowych konserwatystów. Na ulicach będą zaś trwały protesty, planowana jest dziś też seria strajków.


Wspierać Grecji nie chcą Brytyjczycy (którzy przecież sami nie posługują się nawet euro), a za w rolę złego policjanta wcielił się Jeroen Dijsselbloem, szef Eurogrupy, podkreślając, że większość państw Eurolandu (tj. ich społeczeństw) nie chciałaby dać pomocy Grecji, gdyby np. przeprowadzić odpowiednie referenda. Wiadomo też, że w Niemczech dość silny jest wśród polityków sceptycyzm wobec dawania Grecji grubo ponad 80 mld EUR pożyczek, a tym bardziej – wobec koncepcji umorzenia części greckiego zadłużenia, co zaleca już nawet MFW. Co prawda Niemcy będą zapewne chętnie korzystać z greckiego 'funduszu prywatyzacyjnego', który ma zostać utworzony – ale wiadomo, że przedsiębiorstwa i wyspy Hellady będą kupowane przez wielkich inwestorów, a pieniądze dla Greków będzie musiał, przynajmniej pośrednio, wysupłać podatnik. Zresztą Niemcy prywatyzowaliby Grecję w jakiejś mierze tak czy inaczej, bo nawet lewicowa Syriza nie potrafi rozegrać spraw tak, by zrezygnować ze sprzedaży części majątku. 

Na razie para EUR/USD jest na 1,1010-20. Tli się jeszcze jakaś nadzieja i to, co określaliśmy ostatnio jako trend wzrostowy biegnący od połowy marca (coraz wyższe dołki) nie zostało jeszcze całkiem pogrzebane, ale sprawa wisi na włosku. Co więcej, o 16:00 mamy wystąpienie Janet Yellen w Kongresie, więc pojawią się spekulacje na temat wyższych stóp w USA. Niewykluczone, że rynek ustawia się i będzie ustawiał pod taki scenariusz, a to oznaczałoby przynajmniej lekkie zbijanie eurodolara w ciągu dnia. Gdyby jednak wystąpienie Yellen odebrano jako gołębie, a w Grecji przeszły koncepcje wynegocjowane przez Ciprasa, to możliwe będzie pewne odbicie do góry na eurodolarze, biorąc pod uwagę, że para jest dość nisko pozycjonowana. Lokalne opory można rozważać przy 1,1040 czy 1,1080. 


Nad ranem zaprezentowane zostały dane gospodarcze z Chin. Wypadły nieźle: produkcja przemysłowa wzrosła w czerwcu o 6,8 proc. r/r (zakładano 6 proc.), a sprzedaż detaliczna wzrosła o 10,6 proc. (prognozowano 10,1 proc.). Dynamika PKB r/r wyniosła 7 proc., k/k natomiast 1,7 proc. (ten pierwszy wynik był nieznacznie wyższy od prognoz). Mniej optymistyczne doniesienie z Chin to fakt, że ostatnie notowania Shanghai Composite sytuują się na 3758,44 pkt, co oznacza spadek o 4,23 proc. w skali dziennej. 

Dodajmy, że o 14:30 poznamy amerykański indeks NY Empire State, a o 15:15 dynamikę produkcji przemysłowej w Stanach.


Polski orzeł – w jakiej formie?


Na kursie euro  zdecydowanie potwierdza się teza o tym, że trend wzrostowy to już przeszłość, a może nas czekać nawet znaczniejsze umocnienie złotego. Teraz notujemy 4,1330, a w perspektywie może być i wsparcie przy 4,1130-40. 

3,7560 – tyle z kolei mamy na kursie dolara. Od 15 maja można mierzyć trend wzrostowy, łącząc dołki z tego dnia z tymi z 18 – 22 czerwca tudzież 10 i 13 lipca. Trend ten dziś rano nie jest nawet testowany. Być może byłoby to możliwe, gdyby eurodolar wybił się ku 1,1040 czy 1,1080 i 1,11, ale w tym celu trzeba byłoby zredukować niepewność co do Grecji i odsunąć w czasie wizję wyższych stóp w USA. Te zaś sprawy będą się pewnie rozstrzygać po południu, chyba że wcześniej rynek będzie dyskontował jakiś scenariusz na fali plotek i spekulacji. Na razie zdaje się to jednak być scenariusz lekko pro-dolarowy.

 

Autor:

 

Powyższy komentarz walutowy ma charakter wyłącznie informacyjny i nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Przedstawiony komentarz walutowy i przedstawione prognozy walutowe nie powinny stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Kantor.pl, ani właściciel serwisu i jego partnerzy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu, ani za szkody poniesione w ich wyniku. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Kantor.pl jest zabronione.

 

powrót

Zarejestruj się ZA DARMO i sprawdź ile oszczędzisz

W kilka minut zarejestruj się i korzystaj z pełnej funkcjonalności jednego z pierwszych kantorów internetowych.

Załóż konto
Serwis kantor.pl wykorzystuje pliki cookies. Użytkowanie serwisu oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji tutaj
Znaki towarowe banków są własnością ich właścicieli, a na stronach Serwisu zostały umieszczone jedynie w celach informacyjnych